Od sali konferencyjnej na wybieg
Trend na office core to nie tylko kolejna fala nostalgii — to przemiana w sposobie myślenia o elegancji. Oversize’owe marynarki z poduszkami w ramionach, znane z estetyki power dressingu lat 80., wracają, ale tym razem nie mają już nic wspólnego z walką o miejsce przy korporacyjnym stole. Zamiast tego stają się elementem modowego języka, którym można opowiedzieć o sobie: pewnie, niezależnie, bez sztywnej konwencji płci.
Pokazy Saint Laurent czy Gucci pokazują, że marynarka przestaje być zarezerwowana dla „stroju służbowego” – zyskuje miękkość, ekspresję i... zadziorność. Noszona do jedwabnej sukienki, garniturowych szortów albo całkiem solo – pełni dziś rolę czegoś więcej niż tylko odzieży wierzchniej. To stylizacyjny akt otwarcia.
Oksfordy – powrót klasyki w nowej roli
W parze z marynarką wracają oksfordy – klasyczne, sznurowane buty, które do tej pory kojarzyły się raczej z salą wykładową niż nocnym życiem miasta. Ich dzisiejsza odsłona zaskakuje: lakierowane, w metalicznych kolorach, na masywnej podeszwie lub przeciwnie – ultraminimalistyczne. Noszone są zarówno do garniturów, jak i bieliźnianych sukienek, a nawet sportowych spodni. To dowód na to, że office core nie ma już nic wspólnego z konwencją.
Oksfordy, szczególnie w wersji męskopodobnej, świetnie wpisują się w nurt androgyniczny, który zyskuje na sile. To buty, które nie chcą być „ładne” — chcą być konkretne, stylowe, niejednoznaczne.
Office core – styl z podwójnym życiem
Sekret tego trendu tkwi w elastyczności. Stylizacje inspirowane biurem przestały być zamknięte w schematach. Ta sama oversize’owa marynarka, która o dziewiątej służy za element stroju do pracy, wieczorem staje się częścią imprezowego looku. Wystarczy zmienić dodatki: z loafersów na szpilki, z torby na aktówki na kopertówkę z łańcuchem.
- marynarki z wyraźną linią ramion – nadają sylwetce strukturę,
- garnitury w prążek lub gładkie, w odcieniach grafitu, granatu, burgundu – noszone razem lub rozkompletowane,
- klasyczne koszule z grubego popelinu, czasem celowo zbyt duże – kontrastujące z bieliźnianymi spódnicami,
- proste spodnie na kant z wysokim stanem – często łączone z topem z dzianiny lub crop bluzką.
Office core to również zabawa z teksturą: matowa wełna z połyskiem jedwabiu, sztywna bawełna z miękką skórą, surowość z transparentnością.
Androgyniczny szyk jako klucz
Nieprzypadkowo najgłośniejsze domy mody wykorzystują office core jako platformę do eksplorowania stylu genderless. W projektach Saint Laurent czy Gucci granice między „męskim” i „damskim” zacierają się. Garnitur przestaje być przypisany do płci — zyskuje funkcję symbolu siły, niezależnie od tego, kto go nosi.
To właśnie tu tkwi rewolucyjność office core: w przywracaniu klasycznych form, ale z nową treścią. W umiejętności przekształcania sztywnych reguł w narzędzie osobistej ekspresji.
Biuro, ale z charakterem
Dla tych, którzy szukają ubrań osadzonych w estetyce office core, ale chcących czegoś więcej niż tylko odświeżonego dress code’u, warto zajrzeć na Denicler. Marka ta łączy klasykę z nowoczesnością, oferując projekty, które nie są rekonstrukcją, ale reinterpretacją biurowego stylu. Ich marynarki, garnitury i koszule to nie tylko ubrania – to sposób bycia, który pozwala grać konwencją i wychodzić poza nią.
Office core nie jest modą dla korporacji — to moda, która odzyskuje estetykę korporacji na własnych zasadach. Cicha, elegancka, ale podszyta buntowniczą energią. To nowoczesna forma dress code’u, który nie obowiązuje – ale inspiruje.