Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
wtorek, 7 maja 2024 04:14
Reklama

NASZ NEWS: Zapadł wyrok w sprawie śmierci na paralotni

"Winny" i "niewinny" - tak brzmiał wyrok w stosunku do dwójki oskarżonych.
NASZ NEWS: Zapadł wyrok w sprawie śmierci na paralotni

Autor: pixbay.com

Do tej tragedii doszło 13 czerwca 2017 roku w podoleśnickiej Borowej. 28-Libańczyk Hejtan B. przyleciał na ślub 23-letniego Filipa R. Miał się on odbyć 15 czerwca. Hejtan przyleciał do Polski aż z Malediwów - był architektem, projektował tam pałac.

- Kiedy się poznaliśmy, Hejtan mówił, że jego marzeniem jest lot na parolotni. Postanowiłem zrobić mu niespodziankę - wspomina Filip R. Lot na paralotni w Klubie Sportów Ekstremalnych F. w Borowej - prowadzonym przez Michała Z. i Krzysztofa Z. (syna i ojca) - zakończył się tragedią. Wyciągarką służąca do wzbicia paralotni zajmował się Michał Z. Pilotem w tandemie był jego ojciec - Krzysztof. Radio do przekazywania informacji od pilota (nie znał angielskiego) do Hejtana miał w ręku Filip R.

Pierwszy start obcokrajowca był nieudany. Za drugim razem  paralotnia wzbiła się w powietrze. Ale Libańczyk był w nienaturalnej pozycji - mocno wyprostowany, nie siedział. W pewnym momencie zaczął krzyczeć. Obsuwał się w uprzęży. I nagle zaczął spadać z wysokości około 20 metrów. Zginął na miejscu.

Prokuratura Rejonowa w Oleśnicy, na podstawie analizy biegłego, oceniła, że Hejtan B. nie był zapięty w taśmy piersiową i udową. A to pilot, czyli Krzysztof  Z., miał obowiązek sprawdzić, czy zabezpieczenie jest prawidłowe. Biegły uważa, że pilot też źle siedział, stopami wypychając Libańczyka.

Z kolei Michał Z., według prokuratury, krytycznego dnia pełnił rolę organizatora lotów. On też miał zaniedbać swoje obowiązki - nie sprawdził prawidłowości zapięcia pasów przed startem.

Krzysztof Z. przyznał się do postawionego mu zarzutu. Michał Z. nie. Konsekwentnie twierdził, że nie pełnił funkcji organizatora lotów.

Dzisiaj Sąd Rejonowy w Oleśnicy wydał wyrok w tej sprawie.

Krzysztof Z. został uznany winnym zarzucanych mu czynów i skazany na 2 lata ograniczenia wolności, zamienione na wykonywanie przez 20 godzin miesięcznie nieodpłatnej pracy społecznej, oraz 10 lat zakazu prowadzenia działalności gospodarczej polegającej na wykonywaniu lotów tandemowych. Ma też zapłacić po 5.000 zł nawiązki każdemu z 5 członków rodziny zmarłego i pokryć koszty obrony.

Michał Z. został uniewinniony. Sąd ocenił, że nie pełnił on funkcji organizatora lotu, a tym samym w żaden sposób nie przyczynił się do śmierci Libańczyka.

Sędzie Joanna Franckiewicz wskazała, że wyższego odszkodowania rodzina Hejtana B. może domagać się w postępowaniu cywilnym.

Adwokat Dominik Szewioła, pełnomocnik rodziny zmarłego, uznał, iż kwota nawiązki jest symboliczna (rodzina zażądała od każdego z oskarżonych po 200 tysięcy zł dla każdego z jej członków). Nie wyklucza on złożenia apelacji.

Szerzej o wyroku i komentarze stron - we wtorek w Panoramie Oleśnickiej.

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
zw-kowalski 03.07.2021 11:45
Mój kolega pilot zginął tylko dlatego, że mechanikowi nie chciało się w Wildze odkręcić dwóch zawiasów. Skoczek wychodząc na schodek zawadził spadochronem. Ten się otworzył porwał skoczka na statecznik. Odciął się ale samolot z Wojtkiem spadł. Pokaz na weselu skoczków.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
News will be here
Reklama

Redakcja Oleśnica24.com

Olpress s.c. 56-400 Oleśnica, ul. Młynarska 4B - zobacz szczegóły

Redaktor naczelny: Krzysztof Dziedzic