Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
niedziela, 10 sierpnia 2025 11:30
Reklama
Reklama
Reklama

Graficiarze w natarciu! Niestety, wciąż czują się bezkarni

W dalszym ciągu jest to nierozwiązany problem...
  • Źródło: Panorama Oleśnicka
Graficiarze w natarciu! Niestety, wciąż czują się bezkarni

Autor: Grzegorz Huk

Kolejna fala bazgrołów pojawiła się na oleśnickich elewacjach. Co ciekawe, większość z nich to malowane czarną farbą charakterystyczne znaki, czyli podpisy pseudoartystów. 

Kilka tygodni temu o akcie wandalizmu i pomalowaniu punktu małej gastronomii przy Pogodnym Centrum informowali jego właściciele. Na podstawie zapisów monitoringu stwierdzono wówczas, że aktu wandalizmu dokonała para młodych ludzi - dziewczyna i chłopak. 

Prawdopodobnie te same osoby wykonały kolejną serię ściennych bohomazów na kilku budynkach w miejskiej przestrzeni Oleśnicy. 
Charakterystyczna czarna farba i czcionka widoczna jest m.in. na budynku u zbiegu ulic Hallera i Kilińskiego. 

O problem aktywności graficiarzy "Panorama Oleśnicka" zapytała przedstawicieli dwóch oleśnickich instytucji zajmujących się zarządem mieszkań. 

Piotr Bryk z firmy Procon potwierdza, że w dalszym ciągu jest to nierozwiązany problem, z którym jego firma boryka się nieustannie. 

- Oczywiście zgłaszamy te akty wandalizmu na policję, żeby mieć tzw. podkładkę w celach ubezpieczeniowych. Proces odszkodowawczy nie jest łatwy, a usuwanie farby z elewacji to proces trudny i uciążliwy. Pół biedy, jeśli pomalowane są elementy metalowe lub plastikowe. Przy pomocy silnego rozpuszczalnika farbę można usunąć. Co innego bazgroły na tynkach elewacji. Nigdy nie da się w 100 procentach usunąć tej farby i najczęściej elewację trzeba malować na nowo, co wiąże się z dużymi kosztami 

- mówi rozmówca gazety. 

Prezes Spółdzielni Mieszkaniowej Zacisze Wojciech Świtoń potwierdza te słowa, dodając, że sprawy tych występków, niestety, wciąż czują się bezkarni. 

- Po pierwsze działają w ukryciu nocą, a ich wizerunki są nieczytelne. Noszą charakterystyczne kominiarki i kurtki z kapturami. Koszty remontu elewacji są spore i obciążają całą społeczność spółdzielni 

- mówi prezes. 

I potwierdza także, że na obiektach w zasobach spółdzielni faktycznie pojawiła się seria nowych, czarnych bohomazów. Oczyszczenie elewacji na budynku przy ulicy Kilińskiego 1 wyceniono wstępnie na 900 złotych.



Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Redakcja oleśnica24.com

Olpress s.c. 56-400 Oleśnica, ul. Młynarska 4B - zobacz szczegóły

Redaktor naczelny: Krzysztof Dziedzic