Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 22 listopada 2025 16:34
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Oświadczenie radnego Damiana Siedleckiego

Damian Siedlecki, radny Klubu Radnych Koalicji Obywatelskiej w Radzie Miasta Oleśnicy, nadesłał do redakcji portalu olesnica24.com swoje oświadczenie, który wygłosił na sesji samorządu:
Oświadczenie radnego Damiana Siedleckiego

"Panie Przewodniczący, Wysoka Rado, Szanowni Państwo,

na poprzedniej sesji Rady Miasta doszło do sytuacji niedopuszczalnej. Oto sprawujący władzę wykonawczą Burmistrz, samorządowiec z kilkudziesięcioletnim doświadczeniem, lider ugrupowania rządzącego Oleśnicą, wypowiedział pod moim adresem, pod adresem – jakby nie patrzeć – demokratycznie wybranego radnego, słowa powszechnie uznawane za obraźliwe. Tylko dlatego, że odważyłem się powiedzieć o swoich spostrzeżeniach na temat postępowania w sprawie wniosku o wygaszenie mandatu radnego Roberta Sarny oraz o okolicznościach temu postępowaniu towarzyszących.


Krytyka, zwłaszcza w polityce, jest rzeczą dopuszczalną, a nawet pożądaną. Natomiast używanie przez osoby publiczne słów obraźliwych, obelg, pod adresem kogokolwiek, już krytyką nie jest. Jest mową nienawiści. Jest sprowadzaniem debaty publicznej do poziomu rynsztoka. Jest karygodne i powinno zostać potępione.

Czy zostało?

Otóż moja prośba do prowadzącego obrady Przewodniczącego Rady Miasta Aleksandra Chrzanowskiego o przywołanie Burmistrza Jana Bronsia do porządku, została zignorowana. W późniejszej rozmowie Przewodniczący powiedział, że obraźliwych słów Burmistrza Jana Bronsia w ogóle nie słyszał. To ciekawe, bo słowa te, wypowiedziane półtonem, słyszeli radni z dużo większej odległości; a on sam, siedzący tuż obok Burmistrza, rzekomo nie słyszał nic. 

Radni koalicji rządzącej, którzy jeszcze kilkanaście miesięcy wcześniej tak płomiennie apelowali o zaprzestanie agresji w debacie publicznej, tak chętnie fotografowali się z tabliczkami „STOP przemocy”, również milczą. Przecież nie wypada im krytykować swojego lidera. 

Radny Grzegorz Żyła, który jest administratorem fejsbukowej strony „Oleśnica mówi Nie dla hejtu i przemocy fizycznej”, też nie zabrał głosu. Jestem bardziej niż pewny, że gdyby autorem obraźliwych słów był radny opozycji: Siedlecki, albo – co gorsza – Bielański, to pierwszy rwałby szaty.

W takich sytuacjach okazuje się, że wszelkie te ckliwe apele, akcje z tabliczkami – jakkolwiek słuszne – to w Waszym wykonaniu, Państwo Radni z ugrupowania Jana Bronsia, są podszyte hipokryzją i politycznym wyrachowaniem. Stanowią jedynie swoisty bat na opozycję. Bo gdy hejt wylewa się pod adresem opozycji na łamach portalu, który tak bardzo wspiera WASZE działania, a sam radny Żyła z taką lubością powołuje się na wątpliwej jakości informacje z tegoż portalu, ewidentnie ukierunkowane na hejt, to Wy nabieracie wody w usta. I udajecie, że nic się nie stało. 

Otóż stało się. Zostałem obrażony.

Dlatego w tym miejscu wzywam Burmistrza Jana Bronsia do przeprosin i ZAPRZESTANIA MOWY NIENAWIŚCI w debacie publicznej. A jeśli nie zamierza Pan przepraszać, to może czas najwyższy udać się na emeryturę. Bowiem czasy pogardy przedstawicieli władzy względem drugiego człowieka minęły już bezpowrotnie" 


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Redakcja oleśnica24.com

Olpress s.c. 56-400 Oleśnica, ul. Młynarska 4B - zobacz szczegóły

Redaktor naczelny: Krzysztof Dziedzic