W programie "Top Model" pochodząca z Oleśnicy modelka Magdalena Stępień - Kolesnikow mówiła:
"Wiem, że miałam tatę Rosjanina. Miał na imię Eugeniusz. Kiedy się urodził. I to tyle, co ja o tacie wiem. Po części jestem w tym programie, żeby zdobyć doświadczenie w modelingu, zarobić pieniądze i go odnaleźć. Bo nie jest tak, że nie chcę go znać"
A teraz podzieliła się taką sensacyjną wiadomością na Instagramie:
"Dzisiaj nadszedł ten dzień, kiedy w końcu mogę podzielić się z wami tym, o czym wspominałam jakiś czas temu. Po raz pierwszy mówiłam publicznie o moim tacie osiem lat temu w "Top Model". W sercu nigdy do końca nie wierzyłam, że kiedykolwiek jeszcze dany będzie nam ten wspólny kontakt. Nigdy nie pomyślałabym o takim zwrocie sytuacji po tylu latach. Dziś widzimy się po raz pierwszy po 25 latach. To, co czuję, ciężko na tę chwilę opisać słowami, dlatego resztę zostawię na później.
Ta cała historia naszego spotkania jest na tyle nieprawdopodobna, że o szczegółach postanowiłam napisać w mojej książce. Wierzę, że po przeczytaniu jej wiele osób zrozumie, że nic nie dzieje się bez przyczyny i warto mieć nadzieję. I wiecie co? Wierzę, że jest to cud zesłany prosto z nieba od mojego Oliwierka. PS. Podczas ostatniego Q&A na moim profilu wiele z was zgadło, po co lecę do Gruzji. Dziękuje, że jesteście!".
Napisz komentarz
Komentarze