Wczoraj (1 sierpnia) skradziono mi z pociągu walizkę. Co udało się ustalić wyszło z nią na peron w Oleśnicy dwoje starszych ludzi (ok. 70-80 lat) Małżeństwo. Oboje dobrze zbudowani. Pani w krótkich włosach. Pan z tego co pamietam miał na imię Zbigniew (przedstawiał się innemu Panu). Z tego co udało mi się usłyszeć z rozmowy (a mówił bardzo głośno) jego Ojciec był Pułkownikiem, w młodości brał udział w rajdach rowerowych.
Pociąg, którym jechaliśmy to IC 5620 relacja Ełk - Wrocław. Ja wsiadałam w Warszawie, Ci Państwo dosiedli się później. Być może w Łodzi lub okolicach. Walizka, którą mi zabrali była duża, biała/kremowa z czarnymi elementami, na kółkach, plastikowa. Rączka była już nieco sfatygowana, odrywał się fragment materiału. Wewnątrz były głównie ubrania, buty, kosmetyki, suszarka do włosów i lokówka. Była też stara torebka, która ma dla mnie ogromną wartość sentymentalną. Bardzo proszę o przekazywanie tego posta dalej, pytanie znajomych, rodziny. Może wspomniana para z kimś sąsiaduje, może to dziadkowie znajomych. Będę wdzięczna za wszelki namiar.
Nie wiem czy Ci Państwo zabrali walizkę naumyślnie czy się pomylili. Sprawa nie została jeszcze zgłoszona na policję jako kradzież, jednak jeśli nie odzyskam jej w przeciągu dwóch dni będą mogli już takie zgłoszenie przyjąć. W pociągu jest zabezpieczony monitoring także będzie można bez problemu namierzyć sprawców. Jeśli ktoś chciałby oddać walizkę anonimowo wystarczy zanieść ją na komisariat w Oleśnicy. Bardzo proszę o pomoc.
Napisz komentarz
Komentarze