Reklama

Były mieszkaniec Oleśnicy zdobył kolejny wodospad. Tym razem w Peru

Pochodzący z Oleśnicy Dimitri Wika - ratownik WOPR, zapalony taternik, alpinista, doświadczony płetwonurek i biegacz górski - odnotował kolejny sukces.

OAI
28.07.2023 09:02

Były mieszkaniec Oleśnicy zdobył kolejny wodospad. Tym razem w Peru — *Dimitri Wika trzeci z lewej*

Autor: fot. Jan Wierzejski

Grupa pięciu przyjaciół ma nietypowy, bardzo ambitny plan - chcą jako pierwsza ekipa z Polski, a być może z całego świata, zdobyć dziesięć najwyższych wodospadów świata i zjechać z nich na linach. 
Team, który zamierza podjąć się realizacji wyzwania pod tytułem "Slide Challenge", tworzą Dariusz Pachut, Miłosz Forczek, Jakub Poburka, Zbigniew Malinowski oraz Dimitri Wika.
Ten ostatni jest doskonale znany czytelnikom Panoramy Oleśnickiej. Tygodnik opisywał jego wyprawę na Mont Blanc oraz na Elbrus. "Dimitri Wika - ratownik WOPR, zapalony taternik, alpinista, doświadczony płetwonurek i biegacz górski" - tak pochodzący z Oleśnicy, a mieszkający obecnie w Szwecji młody człowiek, wnuk Zbigniewa Wiki, nieżyjącego już właściciela zakładu fryzjerskiego i wieloletniego wiernego kibica Pogoni, jest przedstawiany w materiałach prasowych teamu
 
- tak napisaliśmy na portalu oleśnica24.com cztery lata temu.
A teraz team z Dimą pochwalił się kolejnym osiągnięciem:
Tym razem była to Yumbilla Falls o wysokości 896m w malowniczym Peru! Jest to piąty najwyższy wodospad na świecie. Pogoda podczas wyprawy rozdawała karty, przez co próba zdobycia go i zjazdu z niego na linach należała do bardzo wymagających. 
 
Ze względu na bardzo trudne warunki zjazd został podzielony na trzy etapy. Łącznie cała akcja zajęła prawie czterdzieści godzin pracy w ścianie.
Yumbilla to wodospad całkiem inny od pozostałych, które ekipie OSHEE Slide Challenge udało się wcześniej zdobyć. Od ponad stu metrowych zjazdów, podczas których ekipa była całkowicie zalana wodą, przez wąskie kaniony z bardzo dużo ilością wody, aż po wysokie malownicze ściany z egzotyczną roślinnością. 
 
Każdy dzień w ścianie wiązał się z zagrożeniem związanym z szybko przybierającą woda. Ekipa musiała działać sprawnie i być przygotowana na każdą sytuacją spowodowaną dużymi opadami deszczu oraz zróżnicowaniem terenu.
 