Tak naprawdę na początku nie wiesz, co zrobić, jak sobie poradzić z tak ogromną stratą, jaką jest STRATA WŁASNEGO DZIECKA. Jest to mój ostatni post nawiązujący do mojego synka, nie chcę, aby ktokolwiek kiedykolwiek mówił o "wykorzystywaniu" jego śmierci do celów marketingowych, które miałyby mi rzekomo pomóc zaistnieć. Choć oczywiście w życiu bym tego nie zrobiła, to niestety niektórzy mają dziwne podejście i wizje w głowie
- naisała Magdalena Stępień na Instagramie.
Stwierdziła też, że
żałoba nie trwa rok, ona trwa całe życie, a przecież jakoś dalej trzeba to życie przeżyć. Oliwierek był niesamowitym dzieckiem, wyrył w moim sercu swoje i żyje w nim po dzień dzisiejszy. Pamięć o nim nigdy nie zgaśnie".
Na koniec dodała
Byłeś spełnieniem moich marzeń, tyle chciałam ci pokazać, tyle nauczyć, niestety nie zdążyłam. Dziś skończyłbyś dwa latka, ciężko uwierzyć w to, że już ciebie nie ma z nami. Mam nadzieję, że tam, na górze, w niebie będziesz miał piękny urodzinowy dzień!
Napisz komentarz
Komentarze