Wczoraj oleśniccy policjanci podczas wykonywania pomiaru prędkości na Spalicach zauważyli pojazd marki Volkswagen, który porusza się z prędkością 73 km/h w terenie zabudowanym. Po wykonanym pomiarze funkcjonariusz wydał polecenie do zatrzymania się. Mężczyzna, który kierował autem, przyhamował, popatrzył na policjanta, po czym gwałtownie przyspieszył i rozpoczął ucieczkę, wjeżdżając w drogę osiedlową. W pojeździe na miejscu pasażera siedziała kobieta.
Mundurowi podjęli pościg za uciekającym pojazdem. Po krótkim czasie udało się zatrzymać volkswagena. Gdy policjanci podbiegli do auta, za kierownicą siedziała już pasażerka, a kierujący nim wcześniej zajmował miejsce obok.
W trakcie wykonywanych czynności kobieta przyznała, że to jej syn kierował samochodem, ale w chwili wjechania w drogę osiedlową kazał jej się szybko przesiąść i dalej kontynuować jazdę, nie tłumacząc, dlaczego o to poprosił.
Jak się okazało, mężczyzna świadomie chciał uniknąć odpowiedzialności, gdyż podczas badania trzeźwości policyjny alkomat wskazał u niego blisko jeden promil alkoholu. Dodatkowo po sprawdzeniu w policyjnym systemie okazało się, że 35-latek nie miał uprawnień do kierowania pojazdami. Mężczyzna twierdził, że ma prawo jazdy, ale wydane w Szwecji, a dokument zostawił za granicą...
Zatrzymany usłyszy zarzut niewykonania polecenia funkcjonariuszy do zatrzymania pojazdu i kierowania w stanie nietrzeźwości - grozi mu kara nawet do 5 lat więzienia.
Napisz komentarz
Komentarze