Projekt stanowiska w sprawie obrony dobrego imienia Jana Pawła II przygotował i przedłożył klub Oleśnica Razem. Dzisiaj na sesji Rady Miasta Marek Czarnecki z klubu Oleśnicki Ruch Samorządowy złożył wniosek o wycofanie go z porządku obrad.
Świętości nie trzeba bronić. Świętość potrafi obronić się sama
- powiedział Czarnecki. Zarzucił radnym OR, że chcieli podzielić radnych na "obrońców sacrum i profanum".
Jan Paweł II jest moim autorytetem. Jestem gotów bronić jego dobrego imienia
- stwierdził Kazimierz Karpienko z PiS, ale i on skrytykował stanowisko OR za to, że nie konsultowano go z innymi, bo "czyjeś ego wzięło górę", a on deklaracji w sferze wartości od "koleżanek i kolegów nie wymaga".
Dwunastu radnych wniosek Czarneckiego poparło. Siedmiu nie wzięło udziału w głosowaniu. Dwóch radnych (Bartnik i Siedlecki) było nieobecnych.
Aleksander Chrzanowski z ORS powiedział, że tegoroczna Droga Krzyżowa ulicami Oleśnicy ma być miejscem obrony dobrej pamięci o świętym Janie Pawle II.
Drogie koleżanki i koledzy - mieliście okazję zachować się przyzwoicie. Zamiast tego wasi przedstawiciele z ORS i PiS obrzucili nas ohydnymi insynuacjami, że osobę Jana Pawła II chcieliśmy wykorzystać do walki politycznej. A w treści stanowiska nie ma o tym ani słowa. Te słowa nie były godne radnych, ale tych, którzy z Kościołem walczyli
- ocenił Michał Kołaciński z OR.
Wypraszam sobie porównywanie mnie do ludzi walczących z Kościołem
- zaprotestował Czarnecki.
Zostałem na tej sali przez pana Michała Kołacińskiego pomówiony
- oświadczył Karpienko. Mówił, że w 1983 roku organizował pielgrzymkę na Partynice, na które przejechał papież. I dodał w kontekście wypowiedzi Kołacińskiego: "Będę rozważał dalsze kroki"...
Arogancja i chamstwo ubrane nawet w krawat i marynarkę pozostają arogancją i chamstwem
- powiedział kilka minut później Czarnecki.
Proszę pana Marka, aby swoje słowa o "arogancji i chamstwie" spersonalizował. Bo ja uważam się za człowieka spokojnego. Czy byłem wobec pana Marka "arogancki i chamski"?
- apelował i pytał Adam Wójcik z OR.
Pan wie, do kogo to było!
- rzucił Czarnecki.
