Do oleśnickiej seniorki zadzwonił oszust podający się za pracownika Poczty Polskiej. Mówił, że jest listonoszem, chciał ustalić sposób dostarczenia jej emerytury. Prowadził dosyć wnikliwy wywiad, po czym się rozłączył.
Za chwilę kobieta otrzymała drugi telefon od mężczyzny, który to podawał się za policjanta Komendy Powiatowej Policji w Oleśnicy, informując o grupie przestępców podszywających się za pracowników Poczty Polskiej. Oszust przekazał również, że oszczędności zgromadzone przez kobietę są zagrożone i dlatego też musi przekazać je osobie, która dostarczy je policji, aby zabezpieczyć przed utratą.
W trakcie rozmowy z oszustem w mieszkaniu znajdował się się syn seniorki. Usłyszał on rozmowę i niezwłocznie zadzwonił do oleśnickiej jednostki, informując o podejrzanej rozmowie.
Funkcjonariusze wydziału kryminalnego zorganizowali zasadzkę i niezwłocznie udali się do mieszkania wskazanego przez mężczyznę. W tym czasie oszust nadal rozmawiał z kobietą, nie pozwalając jej odłożyć słuchawkę. Tłumaczył, jak bardzo zagrożone są jej oszczędności i tym sposobem uzyskał informację o środkach, które posiada.
Policjanci, będący na miejscu, bardzo dokładnie instruowali seniorkę, jak ma prowadzić rozmowę, aby mogło dojść do przekazania pieniędzy. Zabezpieczyli również teren wokół miejsca zamieszkania w taki sposób, aby nic nie zagrażało życiu i zdrowiu innych osób.
Podczas prowadzonej rozmowy seniorka zachowywała się spokojnie i - mimo że mogła być to dla niej nerwowa sytuacji - nie dała po sobie poznać, że ktoś inny przebywa z nią w mieszkaniu.
Efektem tak doskonałej współpracy policji z mieszkanką Oleśnicy było zatrzymanie kobiety, która to odebrała pakunek wyrzucony z balkonu. Kobieta usłyszała zarzut usiłowania doprowadzenia wspólnie i w porozumieniu z innymi osobami do niekorzystnego rozporządzenia pokrzywdzonej.
Za taki czyn grozi kara pozbawienia wolności od 6 miesięcy do 8 lat. Sąd zadecydował o jej tymczasowym aresztowaniu.
Przy tej okazji warto przypomnieć, że policjanci nigdy nie informują o prowadzonych działaniach i nie dokonują zabezpieczenia pieniędzy, kosztownych przedmiotów, aby móc uchronić je przed utratą. Jeśli oszust podaje się za „policjanta”, należy niezwłocznie rozłączyć się z rozmówcą i zadzwonić na nr alarmowy 112 lub bezpośrednio do jednostki policji, aby poinformować o podejrzanym telefonie.
W sytuacji wątpliwej wizyty policjanta, listonosza, czy pracownika ZUS zawsze należy zażądać okazania stosownego dokumentu potwierdzającego tożsamość, a następnie skontaktować się z daną instytucją, aby móc potwierdzić wiarygodność osoby.
Napisz komentarz
Komentarze