"Czy w Oleśnicy są warunki do posprzątania po swoim psie? Właściciele czworonogów nie zawsze chcą sprzątać po swoich pupilach. Często może decydować o tym brak (odpowiedniej ilości) pojemników na psie odchody. W naszym mieście ich brakuje!"
- taką tezę postawił w mediach społecznościowych Arkadiusz Kembłowski, miejski aktywista. I zilustrował ją zdjęciami z kilku miejsc w Oleśnicy, upstrzonych psimi odchodami.
Odpowiedziała mu Beata Romaniuk, właścicielka biura rachunkowego w Oleśnicy:
"Jeśli decydujemy się na pieska, to sami powinniśmy zaopatrywać się w worki i zadbać o to, żeby po nim posprzątać. Bardzo często zdarza się, że spacerując z moim psem wchodzimy w odchody innych pupili. To nie jest miłe i pachnące.... Nie patrzmy na to, co nam miasto oferuje, ponieważ generuje to ogromne koszty, ważne jest nasze zachowanie, kultura i dbanie o czystość"
- skomentowała.
A Simona Van Deer zwróciła uwagę, że
"brakuje koszy, brakuje worków, ale jednak najbardziej brakuje ludziom ogłady". I dodała: "Zresztą sytuacja nie dotyczy tylko psich odchodów. Ludzie potrafią jak w średniowieczu wywalać resztki jedzenia przez okna. Notabene potem często sami, drąc się na psiarzy, którzy przechodzą pod oknami. Paradoks".
Napisz komentarz
Komentarze