Decyzja prokuratury w sprawie incydentu pomiędzy Bielańskim i Lelasem

Praktyka nas nauczyła, że nie możemy zmieniać wpisu, kasując tylko jego część (np. wyraz), ponieważ musimy dysponować oryginalnym wpisem w całości. Gdybyśmy usunęli jego część, nie wiedzielibyśmy, jak brzmiał on w oryginale. Jesteśmy zobowiązani do archiwizowania pełnych wpisów, bo na przykład może ich zażądać policja albo sąd. Co do kasowania części wyrazu, który zawiera w sobie jedno z powszechnie znanych słów wulgarnych, to robi to automat i jest to od nas niezależne. Zdarza się, że usuwamy wpisy osób uporczywie, prowokacyjnie łamiących regulamin. Jeśli ktoś np. zamiast nicku wpisuje naruszający czyjeś dobra komentarz (a zdarza się to dość często), to nie pozostawia nam wyboru. Wówczas rzeczywiście po wpisie nie ma śladu, bo w innym wypadku zostałby ów nick będący de facto hejtem. To nie są nawyki z PRL-u, tylko internetowa rzeczywistość, którą niektórzy traktują albo jako okazję do anonimowego publicznego oplucia bliźniego, albo zabawę w kotka i myszkę z redaktorem. Pozdrawiam

Oj Zbysiu, pkt 1. regulaminu mówi... że administrator ma zawsze rację...

Sformułowanie o tresowaniu kogoś. Chciałby Pan przeczytać o sobie, że jest Pan tresowany przez ... [tu wpisać dowolną osobę]? Takie sformułowanie narusza godność wspomnianej osoby, jest obraźliwe. Dodajmy, że nie jest to osoba publiczna.