Dziś gorąco polecam książkę publicysty i pisarza fantastyki Andrzeja Pilipiuka „Czarna góra”.
Słowo o autorze: jak sam o sobie mówi jest grafomanem, co od razu można zauważyć, ale… jak dobrze i gładko czyta się piękną polszczyznę, z pewnymi naleciałościami z epoki, no tak, w końcu autor jest z wykształcenia archeologiem. Wielokrotnie nominowany i nagradzany, może pochwalić się pokaźną już liczbą publikacji. Do najbardziej znanych należy cykl o przygodach bimbrownika Jakuba Wędrowycza, oraz cztery tomy przygód „Kuzynek Kruszewskich”. Jest też autorem komiksów. Co ciekawe, pod pseudonimem (Tomasz Olszakowski) wydał 19 tomów kontynuacji Pana Samochodzika. Opowiadanie „Poddasze” nawet powstało w formie krótkometrażowego filmu pod tym samym tytułem, wyreżyserowane przez Macieja Sowilskiego (2015).
Jest to najlepsza książka od której można zacząć - jeśli ktoś jeszcze nie poznał - czyli opowiadania. W tytułowym opowiadaniu „Czarna góra” - poznajemy młodego doktora Pawła Skórzewskiego. Ledwie 16-letni chłopak wpada na ślad tajemniczej mapy, która kryje zagadkę. Jej rozwiązanie ma przynieść bogactwo w postaci odkrytego skarbu. Jest tylko pewien problem. Paweł jest na Syberii, jest zimny październik roku 1871. Akcja wartko się toczy. Jesteśmy zasypywani ciekawostkami historycznymi, Kolejne opowiadanie, już osadzone w czasach współczesnych też kryje zagadkę.
Nie chcę streszczać kolejnych, świetnych opowiadań, wspomnę tylko, że Paweł Storm (bohater drugiego opowiadania „Decha”), poszukuje jachtu Juliusza Verne`a. Prawda, że ciekawe?
Każde z pięciu opowiadać jest utrzymane w innej atmosferze, co daje nam niezłą próbkę twórczości. Dodatkowo jest tam bardzo dużo informacji, które autor rozsypuje dość hojnie. Różne historie, różni bohaterowie, miejsca i czasy w których żyją. Fantastyka. Historia. Przygoda. Nauka. Sztuka. Zagadki. Spróbujcie, może pokochacie książki tego autora tak samo jak ja.
Napisz komentarz
Komentarze