Bożonarodzeniowy Jarmark w Twardogórze

W państwie PISlandi , czerwonych kmerów, zielonych buraków, łatwo manipuluje się statystykami. Moi koledzy z wysoką temperaturą ale szprycowani nie dostają skierowań na testy. Inni bez eliksiru natychmiast na testy. Jedni i drudzy do pracy wracają zdrowi.. A statystyki służą biznesmenom z wolą szprycowania..

Zero masek udowadnia , że C-19 to tylko biznes , amerykańskich moredr-w. . Wybili Indian , wybiją Europejczyków.. Konfederacja za wolnością wyboru a PSIarnia do lamusa.

Impreza masowa. Zero maseczek. Zero dystansu. Geriatria, która przyszła połazić i poplotkować. No i mamuśki ciągające po rynku dawców 500+. Idealne tło do lansu burmistrza. Faceta, który nic nie robi, tylko przechwala się, ile pieniędzy załatwił. Pieniądze są wirtualne. Nie robi się nic. Ciekawe, ilu ludzi po tym jarmarku zejdzie na covid. No i ta spaprana dla mieszkańców Rynku niedziela. Huk nagłośnienia , krzyki. Akurat idealne miejsce na scemę było pod oknami. Ale jak się myśli tylko o sobie....

Tylko niezależne media mogą uratować od sprzedajnych ogólnoświatowych mediów.