Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 6 maja 2024 17:34
Reklama

Dobre życie w kadrze Pawła Piotrowskiego

Projektant graficzny. Fan Bayernu. Miłośnik malarstwa. Słucha metalu. Lubi podróżować. No i najważniejsze - jest wybitnie utalentowanym fotografikiem.
Dobre życie w kadrze Pawła Piotrowskiego
Paweł Piotrowski jest kibicem monachijskiego Bayernu

W Dobroszycach nie brakuje  utalentowanych młodych ludzi, o których mało kto wie... Jednym z nich jest Paweł Piotrowski.  
_______________________________________________________________________________________________________

PAWEŁ PIOTROWSKI

Urodził się w 1986 w Oleśnicy. W 2011 ukończył studia magisterskie o specjalności projektowanie graficzne na Wydziale Grafiki i Sztuki Mediów na Akademii Sztuk Pięknych im. Eugeniusza Gepperta we Wrocławiu. Jest freelancerem, współpracuje z Regionalnym Ośrodkiem Edukacji we Wrocławiu, prowadzi szkolenia z zakresu fotografii oraz grafiki użytkowej. W swojej pracy skupia się na długoterminowych projektach, które opowiadają o życiu codziennym niewielkich społeczności, będących poza obszarem zainteresowań głównego nurtu. Jest laureatem licznych konkursów m.in. Slovak Press Photo 2017, zdobywcą Grand Prix w Viva! Photo Awards 2017 i 2016, laureatem konkursu “Pokaż się” w ramach Opolskiego Festiwalu Fotografii 2017, laureatem „Złoty Talent Roku 2016” Galerii PIX.HOUSE, oraz zdobywcą 2. miejsca w Brussels Street Photography Festival 2016. Jest współtwórcą internetowego programu fotograficznego “Tam Gdzie Stało Lomo”, dostępnego na serwisie YouTube. Jego prace były publikowane w książkach, prasie oraz w internecie. W 2018 roku został stypendystą ministra kultury i dziedzictwa narodowego w dziedzinie sztuk wizualnych.

_____________________________________________________________________________________________________

Artysta fotografik opowiedział nam o swojej pracy, połączonej z życiową pasją.

Panie Pawle, niech Pan przybliży swoją osobę naszym Czytelnikom...

Mieszkam w Nowicy koło Dobroszyc. Tu się wychowałem, tu chodziłem do podstawówki. Zawsze uwielbiałem rysować. Mama opowiadała mi, że odkąd pamięta, to ja zawsze coś rysowałem, bazgrałem na kartkach... Ta pasja zawiodła mnie do wrocławskiego Liceum Plastycznego, a potem na studia w Akademia Sztuk Pięknych we Wrocławiu. Dyplom zrobiłem w 2011 roku. Kierunek moich studiów to projektowanie graficzne na Wydziale Grafiki i Sztuki Mediów. Z wykształcenia jestem więc projektantem graficznym.
 
Czy właśnie projektowanie graficzne to Pana praca  zarobkowa?

Przez jakiś czas krótko pracowałem w pewnej firmie, w której byłem grafikiem. Jako grafik robiłem też zlecenia indywidualne. Staram się to robić w sposób bardziej artystyczny , chociaż nie lubię tego słowa. Staram się podążać w takim właśnie kierunku i robić rzeczy fajne, ładne, interesujące. Ostatnio zrobiłem plakat do filmu dokumentalnego pt. "Wszystko z nami w porządku".

Projektowanie graficzne to jedno, a skąd zamiłowanie do fotografii?

W Liceum Plastycznym były zajęcia z fotografii, więc - chcąc nie chcąc - musiałem kupić jakiś aparat. Mama na urodziny podarowała mi aparat - analogową lustrzanka Canona. Bardzo długi czas fotografowałem na filmie, bo lubię tę charakterystykę obrazu, to ziarno. Na filmie jednak zdjęcia inaczej wyglądają niż z cyfry.

Jak wyglądało rozwijanie tych zainteresowań?

Najprościej było wziąć aparat, wyjść z nim na ulicę i tam szukać zwykłych motywów z życia codziennego. To jest taka sfera, która mnie najbardziej interesuje. Życie codzienne dostarcza mi najwięcej tematów, które mnie interesują i które chcę pokazać światu.

W katalogu Pańskich osiągnięć jest sporo dobrych lokat w konkursach...

Zgłaszanie prac na konkursy fotograficzne jest jedną z możliwości, aby dotrzeć do szerszego grona odbiorców. Dzięki temu, że jestem stypendystą ministra kultury i dziedzictwa narodowego w dziedzinie sztuk wizualnych, mogę w ramach otrzymanego grantu realizować temat fotograficzny - dokument o Polakach na Ukrainie. Za parę dni wyruszam chyba w ostatni mój wyjazd na Ukrainę.  To będzie już piąty raz. Zobaczymy... Może szósty raz pojadę w okresie Bożego Narodzenia... Poza wspomnianym stypendium chciałbym ten temat dalej rozwijać, bo widzę, że tam jest duże pole do eksploracji.

Myśli Pan od wydaniu albumu z tych podróży?

Takie rzeczy są w planach. Publikacja oczywiście. To się wiąże z wieloma jeszcze innymi czynnikami. W tym momencie jestem w fazie kolekcjonowania zdjęć, czyli wykonuję i systematyzuję materiał zdjęciowy, który potem posłuży mi do dalszej pracy. Najpierw będę musiał wyedytować to wszystko osobno pod kątem festiwali czy konkursów fotograficznych, dokumentalnych, a osobno - jeśli się uda znaleźć sponsorów - na pewno będę chciał wydać publikację książkową. To by było coś fajnego. Wystawa także jest w planach...

Czy ma Pan jakieś wsparcie ze strony np. samorządu Dobroszyc? Czy ktoś, doceniając Pana osiągnięcia, zaproponował Panu współpracę w promowaniu gminy?

Jeśli chodzi Centrum Kultury w Dobroszycach, to między innymi przy składaniu wniosku do Ministerstwa Kultury poprosiłem panią dyrektor o takie pismo rekomendujące mnie. Zgodziła się, za co jestem wdzięczny i co mnie bardzo cieszy. Wsparli mnie też harcerze z   Hufica ZHP Oleśnica - im także bardzo dziękuję. Natomiast ze strony samego Urzędu Gminy wsparcia nie miałem. Kiedyś prosiłem obecnego wójta o pomoc. Zostałem zbyty, bez odzewu. Uważam, że gmina Dobroszyce nie potrafi dostrzec i inwestować w ludzi, którzy mają jakieś tam osiągnięcia. Jest wiele innych osób, które coś robią, coś fajnego i gmina mogłaby się nimi pochwalić - jak Kasia Rutkowska czy Damian Dudek z Entropii. Zespół wydaje drugi album, a ani gmina, ani Centrum Kultury nie udostępniają takich informacji. A przecież to są osoby, które działają w sferze kultury dobroszyckiej, bo są z Dobroszyc. Szkoda, że tak jest, ale na to nie mamy wpływu.

Czy ma Pan jakieś wzorce,  ktoś Pana inspiruje?

Jest wiele rzeczy, które mają na mnie wpływ, oddziałują i to się wszystko rozwija z czasem. Cały czas się uczę, fotografuję od 2005 roku i  nieustannie poznaję nowe rzeczy. Na początku kiedy zaczynałem fotografować, bardzo podobały mi się fotografie Elliotta Erwitta - to taka fotografia uliczna z jakąś anegdotą, z dowcipem. Potem w fotografii kolorowej byli to m.in. Alex Webb i David Allan Harvey. W dzisiejszych czasach bardziej ekonomiczne jest używać sprzętu cyfrowego. Tego, jak sądzę, nie unikniemy, jeśli chcemy mieć zdjęcia bardzo szybko, gdzieś je wysłać bezpośrednio po jakimś zdarzeniu. Natomiast w sferze czystego obrazu nie ingeruję. Moje zdjęcia to nie są fotomontaże, to nie są zdjęcia retuszowane, czyli nie upiększam nikogo, nie usuwam jakiś śmieci ze zdjęć, ponieważ to jest niezgodne z etyką reportersko-dziennikarską.

Czy ma Pan w kolekcji swoje ulubione zdjęcia?

Na pewno mam zdjęcia, z których jestem zadowolony. Ja raczej do swoich zdjęć nie wracam w taki sposób, że siedzę, przeglądam je. Jeśli już to zdjęcia prywatne - do nich częściej wracam, to mnie bardziej cieszy. Najlepsze zdjęcia są, myślę, jeszcze przede mną.... Wolałbym, żeby to widz oceniał, które zdjęcia jemu się podobają, a które nie.

Jakie nagrody ceni Pan najbardziej?

Cóż, było tego trochę... Chyba jednak najbardziej cieszy mnie to, że moja seria długoterminowa zatytułowana "Dobre życie" została dostrzeżona przez galerię poznańską Pix. House. Otrzymałem tytuł Złotego Talentu roku 2016 i miałem tam wystawę. Ta nagroda chyba najbardziej mnie cieszy, bo fotografie z Dobroszyc, z mojego podwórka, zostały przez nich docenione. Potem była seria nagrodzona na Opolskim Festiwalu Fotografii i nominowana do nagrody w Grand Press Foto. To obecnie największy konkurs fotografii prasowej w Polsce.

Co Pana inspiruje?

To są książki, jakieś elementy popkultury, wydarzenia. Najlepsze zdjęcia to jeszcze przyszłość.

A sprzęt? Przecież technika idzie do przodu, są nowe niesamowite możliwości...

Sprzęt jest nie istotny, jest drugorzędny. Zdjęcie przede wszystkim powstaje w głowie, trzeba sobie pewne rzeczy umieć jakby zwizualizować i działać z wyprzedzeniem. Jak się działa z wyprzedzeniem, ma się wyczucie chwili, pewną wrażliwość wizualną, wyobraźnię, to wtedy zdjęcia same przychodzą. Nawet o tym nie wiesz, działasz instynktownie i potem to jest to. Lubię podróżować, bo wtedy człowiekowi zmienia się światopogląd, dostrzega nowe rzeczy, uczy się, widzi, że coś jest inaczej niż w jego regionie czy kraju. Takie podróże kształcą i to jest faktycznie prawda. Uczą także pokory. To jest jedna rzecz. Druga, wiadomo, sztuka... Lubię oglądać malarstwo, nie tylko takie będące w kanonie klasyki, jak Van Gogha, Moneta. Lubię muzykę bardziej rockową, metalową. Kolejna rzecz, niestety, nie zawsze sobie mogę na to pozwolić - oglądanie meczy Bundesligi. Miałem 12 lat chyba, kiedy był pamiętny finał Ligi Mistrzów z 1999 roku, kiedy Bayern Monachium w ostatnich minutach przegrał  Champions League z Manchesterem United. To było dla mnie wstrząsające przeżycie... Jestem fanem Bayernu przez te wszystkie lata. Byłem na meczu w Monachium, fantastyczne przeżycie, widziałem nawet dwie bramki Lewandowskiego z bliska, bo byłem za samą bramką przeciwników. I wykonałem serię ciekawych zdjęć w okolicach Monachium.

Czego Panu życzyć ?

Myślę, że dobrego życia. To jest chyba najważniejsze...

-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

NAJNOWSZE PROJEKTY

 "Oktoberfest" - fragment serii o największym na świecie święcie piwa w Monachium

"Rodacy - o Polakach na Ukrainie" - fragment projektu realizowanego w ramach stypendium z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Portrety Polaków żyjących na Ukrainie.

"Surferzy rzeczni" - seria o pasjonatach surfingu w Monachium, którzy surfują na rzece Eisbach nieopodal centrum miasta (Grand Prix w Viva Photo Awards 2016)

"Wodne szaleństwo" - seria podwodnych, lifestyleowych fotografii o wakacjach nad Adriatykiem (Grand Prix oraz wygrana w kategorii reportaż w Viva Photo Awards 2017, 1. miejsce w kategorii Travel w konkursie Fine Arts Photography Awards)

"Dobre życie" - fragment długoterminowego projektu dokumentalnego o życiu codziennym w Gminie Dobroszyce ( Złoty Talent Roku 2016 poznańskiej Galerii Pix.House, wygrana w konkursie fotograficznym "Pokaż się" w ramach Opolskiego Festiwalu Fotograficznego 2017 oraz nominacja do nagrody w kategorii projekt dokumentalny w największym reporterskim konkursie w naszym kraju - Grand Press Photo 2018)

KILKANAŚCIE ZDJĘĆ PAWŁA PIOTROWSKIEGO - PONIŻEJ



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Ostatnie komentarze
Autor komentarza: zw-kowalskiTreść komentarza: Polska rzeczywistość. Oleśniczanie mówią co rzekomo bronś wybudował.Data dodania komentarza: 06.05.2024, 14:43Źródło komentarza: Skandal w Sycowie. Dyrektor odchodzi!Autor komentarza: OlaTreść komentarza: A co twój wpis ma wspólnego z treścią artykułu. Nic, tak jak ty.Data dodania komentarza: 06.05.2024, 14:27Źródło komentarza: Ministranci modlili się i grali w piłkęAutor komentarza: RODOTreść komentarza: A jest zgoda obojga rodziców na pokazanie wizerunku ? Żartuję oczywiście.Data dodania komentarza: 06.05.2024, 14:14Źródło komentarza: Ale duży ten maluszek!Autor komentarza: zw-kowalskiTreść komentarza: Do @Dominus... Skoro dzieci wierzą w św. Mikołaja to ty również masz prawo do swoich przekonań. Czy Holokaust, wojna na Bałkanach, Ukraina czy teraz Strefa gazy to też oświecenie, wybawienie, opieka tego boga itp itd ?Data dodania komentarza: 06.05.2024, 14:01Źródło komentarza: Ministranci modlili się i grali w piłkęAutor komentarza: zw-kowalskiTreść komentarza: Do @spiritus.... Taki generał Głódź ma majątek warty 15 mln a nadal z ZUS otrzymuje emeryturę. Nie zapłacił żadnej składki jako duchowny. teraz dla biskupa Jędrychowskiego szykuje się rezydencja w Krakowie. Ze służbą. Wystarczy porównać skromność obecnego papieża Franciszka z rosyjskim blichtrem polskich duchownych.Data dodania komentarza: 06.05.2024, 13:58Źródło komentarza: Ministranci modlili się i grali w piłkęAutor komentarza: hohoho!Treść komentarza: A tle ustawka konkursowa na stanowisko sekretarza gminy. Dzisiaj na BIP ogłoszono konkurs. Multum wymagań i znajomości dokumentów wewnętrznych. Termin zgłoszeń do konkursu - 15.05. Pokażcie orła, który w ciągu 7 dni spełni kryteria. No, chyba że pracuje w urzędzie oraz zna i dokumenty i myki...Data dodania komentarza: 06.05.2024, 13:34Źródło komentarza: Zjazd fiatów 126p w Goszczu
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
News will be here
Reklama

Redakcja Oleśnica24.com

Olpress s.c. 56-400 Oleśnica, ul. Młynarska 4B - zobacz szczegóły

Redaktor naczelny: Krzysztof Dziedzic